sobota, 5 grudnia 2009

earth

Najpierw trochę historii za Southern Lord: "Earth was formed in Olympia, Wa. In the early 90s' by Dylan Carlson. In those days some of the members of Earth included Slim Moon (later to found kill rock stars), and Greg Babior. The original lineup was 2 guitars, vocals, and various old analog synths. After moving to Seattle, Slim Moon and Greg Babior exit... Dave Harwell and Joe Preston join the group. With this lineup Earth records in Portland, Oregon at Smegma Studios with Mike Lastra. Kurt Kobain (Nirvana) and Kelly Canary (Dickless) both contribute vocals to this session. Sub Pop becomes interested after seeing Earth perform live and agree to release the Portland sessions as the : "Extra Capsular Extraction" EP."

Pomimo tego, że byli oni pionierami doom drone, symbolem gatunku stał się raczej zespół założony w hołdzie dla Earth, Sunn O))) - nie mam zamiaru oceniać czy słusznie czy nie, obie formacje lubię, choć po występie O'Malleya i Andersona na żywo myślę, że słuchanie tego zespołu w domu nie daje nawet ułamka tego wrażenia co występ live [chyba, że macie w piwnicy ścianę wzmacniaczy]. Earth z kolei gra podobno bardzo średnie koncerty, za to płyty studyjne są imho bardziej przyswajalne. Dowolną płytę Earth mogę sobie odtworzyć niemalże zawsze i nie będę się nudził, żeby słuchać Sunn muszę mieć ochotę na potężne drony i szatana wyskakującego z głośników.

Brzmienie Earth ewoluowało cały czas, ale nigdy w złym kierunku - moim zdaniem nie nagrali nic słabego. Jeśli miałbym ułożyć jakiś ranking ich wydawnictw, to wyglądałby tak:

  • 1. Extra-Capsular Extraction/Earth 2: Special Low Frequency Version/Phase 3: Thrones And Dominions [kolejność nieistotna]
  • 2. Hex; Or Printing In The Infernal Method
  • 3. Pentastar: In The Style Of Demons/The Bees Made Honey In The Lion's Skull [ostatnia płyta jest moim zdaniem najsłabsza, ale nie na tyle by trafić na poniżające czwarte miejsce!]


Earth - [1991] - Extra-Capsular Extraction


Pierwsze wydawnictwo zespołu, gościnnie Kurt Cobain!

tracklisting;

A Bureaucratic Desire For Revenge Part 1 7:22
A Bureaucratic Desire For Revenge Part 2 6:38
Ouroboros Is Broken 18:19

hotfile


Earth - [1993] - Earth 2: Special Low Frequency Version


tracklisting;

Seven Angels 15:35
Teeth Of Lions Rule The Divine 27:04
Like Gold And Faceted 30:21
  Percussion - Joe Burns

hotfile


Earth - [1995] - Phase 3: Thrones And Dominions

Mniej więcej na tej płycie zespół zaczął zmieniać swoje brzmienie na bardziej zróżnicowane [jak na drone doom ;)]

tracklisting;

Harvey 2:54
Tibetan Quaaludes 7:43
Lullaby (Take 2: How Dry I Am) 3:15
Song 4 2:50
Site Specific Carniverous Occurence 8:41
Phase 3: Agni Detonating Over The Thar Desert... 12:28
Thrones And Dominions 14:21
Song 6 (Chime) 2:48

hotfile


Earth - [1996] - Pentastar: In The Style Of Demons


Pentastar z kolei brzmi stoner rockowo. Pomimo tego że stoner rock/metal bardzo lubię, jest to jedna z tych mniej lubianych przeze mnie płyt Earth, ale też znam ją najsłabiej, więc może to kwestia osłuchania?

tracklisting;

Introduction 5:15
High Command 5:50
Crooked Axis For String Quartet 5:29
Tallahassee 3:50
Charioteer (Temple Song) 4:17
Peace In Mississippi 5:56
Sonar And Depth Charge 7:13
Coda Maestoso In F(Flat) Minor 5:19

hotfile


Earth - [2005] - Hex; Or Printing In The Infernal Method


Pierwszy album po kilkuletniej przerwie spowodowanej problemami osobistymi Carlsona przyniósł duże zmiany w brzmieniu grupy. Zachowując klimat poprzednich nagrań, ale oddalając się od dronów, ta płyta brzmi jak ścieżka dźwiękowa do jakiegoś westernu

tracklisting

Mirage 1:45
Land Of Some Other Order 7:18
The Dire And Ever Circling Wolves 7:34
Left In The Desert 1:13
Lens Of Unrectified Night 7:56
An Inquest Concerning Teeth 5:16
Raiford (The Felon Wind) 7:21
The Dry Lake 3:21
Tethered To The Polestar 4:42

hotfile


Earth - [2008] - The Bees Made Honey In The Lion's Skull


Kontynuacja brzmienia z poprzedniej płyty, choć już bez tego wyraźnego westernowego klimatu. Moim zdaniem najsłabsza płyta zespołu, choć spotkałem się również z opiniami, że najlepsza. Na pewno można ją nazwać co najmniej dobrą.

tracklisting;

Omens And Portents 1: The Driver 9:08
Rise To Glory 5:47
Miami Morning Coming Down II (Shine) 8:01
Engine Of Ruin 6:28
Omens And Portents II: Carrion Crow 8:04
Hung From The Moon 7:44
The Bees Made Honey In The Lion's Skull 8:15

hotfile


p.s. hibernaculum dodam kiedy indziej

0 komentarzy: